Uwielbiam zapachy nawiązujące do traw, liści i lasów. Lubię też zielony kolor wosku i piękne etykiety. Kiedy tylko zobaczyłam Catching Fireflies, wiedziałam, że musi być moja. Jest to wytrawna kompozycja, która pięknie rozwija się z każdą minutą palenia. Pobudziła moją wyobraźnię, czego efektem jest dzisiejsza recenzja 🙂 .

Jak pachnie Catching Fireflies?
Nuty zapachowe: paczula, złoty bursztyn, wetyweria, mokre liście, lawenda, szałwia, jagody jałowca, geranium
Noc Kupały od wieków przyciągała ludzi w okolice lasów. W blasku ognisk ożywały stare legendy, płomyki wianków wrzucanych do jeziora wabiły wodnice, a cielesne namiętności zyskiwały przychylność pogańskich bóstw. W tę najkrótszą noc w roku, las stawał się magicznym miejscem i wabił w swoje objęcia żądnych przygód śmiałków. Kto podąży za świetlikami, trafi w niezwykłe miejsce. Huby mieniące się w oddali księżycowym blaskiem wskazują drogę w nieznanym kierunku. Gęsta zieleń liści zasłania widok, a skrzydła nocnych motyli dotykają twarzy. Słodka woń ziół warzonych przez wiedźmy mąci w głowie, i zmusza do odpoczynku na wilgotnym mchu. Na tych, którzy nie zbłądzą i odnajdą właściwą ścieżkę, czeka nagroda – mityczny kwiat paproci. Skryty w najciemniejszej gęstwinie, i strzeżony pradawnymi zaklęciami drzew, od wieków zakwita dla człowieka o prawdziwie odważnym i czystym sercu… Gdyby baśń o kwiecie paproci miała zapach, pachniałaby tak jak Catching Fireflies.
Kompozycja jest bardzo podobna do Lichen&Vetiver od Voluspa. Główną różnicą jest nieco mniejsza doza wetywerii i paczuli. Dzięki temu, duszna wizja tropikalnych mokradeł przybiera kształt europejskiego lasu. Piękna lawendowa nuta dodaje mokrej zieleni lekkości i koloru, a ciepła ambra podkreśla nastrojową atmosferę.
Intensywność i trwałość:
Moc świetlików to jedyne do czego mogę się przyczepić. Zapach świetnie sprawdził się w sypialni, natomiast w pokoju dziennym był zbyt delikatny i ulotny. Planowałam zostawić go na lato i cieszyć się nim podczas ciepłych wieczorów, ale obawiam się, że nie podoła uchylonym oknom. Świeca pali się rewelacyjnie i już po godzinie pojawiło się idealnie roztopione jeziorko wosku.

Opakowanie:
Jest to zapach limitowany dostępny jedynie w dużym słoju z dwoma knotami.
Podsumowanie:
Catching Fireflies to ciepła, letnia noc spędzona w zaczarowanym lesie. Piękny zielony zapach w baśniowej oprawie.
[rwp-review id=”0″]