
Jak pachnie Warm Cashmere?
Nuty zapachowe: pomarańcza, drzewo kaszmirowe, bursztyn, kardamon, drzewo sandałowe, piżmo, biała paczula, wanilia
Warm Cashmere to perfumeryjny gourmand. Gdy wosk się roztapiał, pierwsze skojarzenie jakie przyszło mi do głowy to: ” tak mogłaby pachnieć jedna z jesiennych kaw latte ze Starbucksa”. Dużo waniliowego mleka, skórka pomarańczy i kardamon. Po krótkim czasie pojawia się paczula w słodkiej wersji i odrobina drzewnych nut. Niestety, trudno mi ocenić jak Warm Cashmere rozwija się dalej, ponieważ w chwili gdy zaczyna robić się ciekawie zapach więdnie. Tak jakby nagle ktoś zgasił świeczkę w kominku. Trochę to dziwne, ponieważ piżmo, paczula i wanilia to silne filary kompozycji, które powinny utrzymywać zapach przy życiu przez długie godziny. Jest to ładna i ciepła kompozycja na zimowe wieczory, ale dla mnie zbyt jadalna aby zająć wysokie miejsce w kategorii „swetro/flanelo/wełnopodobnej”.
Intensywność i trwałość:
Zarówno intensywność jak i trwałość są dużo poniżej przeciętnej, Zapach słabnie już po 30 minutach od roztopienia wosku, aby zniknąć po upływie trzech godzin. Nawet w zamkniętej sypialni czuć jedynie subtelny, bursztynowy woal. Ta delikatność może przypaść do gustu osobom, które unikają mocnych zapachów. Ja do nich nie należę 🙂
Podsumowanie:
Trochę przytulny, trochę jadalny. Warm Cashmere jest po prostu miły i może spodobać się wielu osobom.
[rwp-review id=”0″]